piątek, 26 grudnia 2014

Druga strona Dracona (rozdział 3)

Rozdział już zbetowany przez Juszaawi :) dłuższy rozdział już prawie skończony więc za kilka dni będzie.
_______________________________________________
(tydzień wcześniej~Snape)

Właśnie siedziałem w miękkim fotelu czytając fascynującą książkę, kiedy mój chrześniak mi przeszkodził.
-Severusie, mam do ciebie niezwykle ważne pytanie.
-Skoro jest takie ważne, to pytaj.
-Kiedy Dracon ma urodziny? Nigdy nie widziałem żeby obchodził je w Hogwardzie.
-To jest takie ważne pytanie? Po co ta informacja jest ci potrzebna?
-Chce po prostu wiedzieć.
-22 lipca – niemal wysyczałem  ,ponieważ byłem lekko poirytowany zachowaniem Pottera.
-Dobrze.
Nie minęło nawet pół godziny, a do rezydencji przyjechał Lucjusz. Powiedział, że planuje przyjechać za siedem dni do mojej rezydencji wraz z synem na miesiąc, aby odpocząć. Powiedział też, że może Harry i Draco wreszcie się pogodzą. Zielonooki słysząc tą wiadomość, powiedział:
-Więc przyjedziecie w dniu urodzin Draco, tak? Może moglibyśmy zrobić dla niego imprezę-niespodziankę?
-Przyjęcie? Sąd taki pomysł? -powiedział Snape.
-Jeśli się uda, panie Potter, nie widzę przeszkód. Mój syn dawno nie obchodził swych urodzin.- powiedział starszy Malfoy.
Przez tydzień Harry zdołał namówić Lucjusza, aby zrobić przyjęcie niespodziankę dla Draco. Ja sam nigdy bym się nie zgodznił na coś takiego. Jednakże zostałem przegłosowany.
(wracamy do rzeczywistości~Draco)
Jest już po kolacji. Za dwie godziny pójdę do tej piwnicy. Niech się cieszą ,że poświęcam im mój drogi czas. Poszedłem do łazienki wziąć kąpiel ,a po niej nałożyłem balsam oraz różnorakie kremy, by odżywić mą skórę. Włożyłem na siebie błękitną koszulę oraz czarne, mocno przylegające spodnie. Włosy natomiast ułożyłem w charakterystyczny dla mnie sposób. Wyglądałem na moje skromne zdanie oszołamiająco ,zresztą tak jak zwykle. Spojrzałem na zegarek ,który pokazał godzinę 21.57, zszedłem więc do piwnicy. Gdy otworzyłem drzwi, wszyscy zaczęli mi śpiewać „sto lat”. No tak mam dziś urodziny. Całkiem o nich zapomniałem. Czy to przez to ,że tak często myślę o Potterze?

~~~Harry~~~
Bardzo się cieszyłem ,że Draco zapomniał o swoich urodzinach, choć na pierwszy rzut oka nie było tego po nim widać. Ostatnio czuję się, jakby jakaś dziwna siła mną kierowała. Nie mam pojęcia, jak to się stało ,ale gdy zaśpiewaliśmy już „sto lat”, rzuciłem się na blondyna krzycząc jego imię. Obaj upadliśmy ,a ja się do niego przytulałem. Oczywiście nie wspomnę, że nasze usta dzieliły centymetry od spotkania się ,ale na szczęście w porę siebie opanowałem. Złożyłem mu życzenia, po czym wręczyłem białą różę.

~~~Draco~~~
Harry wbrew pozorom był strasznie słodki ,gdy się na mnie rzucał. Najpierw ogarnęło mnie zdziwienie ,ale po chwili uśmiechnąłem się do niego. W końcu na to zasługiwał ,a kwiat od niego był niezwykle uroczym gestem. Przez resztę wieczoru tylko zerkałem na niego ukradkiem i widziałem, że jest czymś przygnębiony.
Zaraz po tym jak Chłopiec, Który Przeżył złożył mi życzenia ,inni zaczęli robić to samo (tylko bez przewracania …i dawali inne prezenty). Gdy już najedliśmy się oraz wszyscy razem wypiliśmy kilka kieliszków wina, stwierdziliśmy ,że w coś zagramy. Po kilku minutach zdecydowaliśmy zagrać w mugolską butelkę. O dziwo to jedyna gra, której pochodzenie mi nie przeszkadza.
-Teraz wytłumaczę zasady ,gdyby ktoś jeszcze ich nie znał. -Powiedziałem i zacząłem wyjaśniać.
-Jedna osoba kręci butelką i musi pocałować osobę ,którą wskaże butelka. Jeśli jednak któraś osoba nie zgodzi się na pocałunek, to obydwie odpadają. Osoba, która wygra wejdzie w posiadanie wybranej mikstury od Severusa. Kto zaczyna?
-Ja mogę zacząć. -Odezwał się Fred. Zakręcił butelką ,która wskazała Rona’a. 
Nie wiem dlaczego, ale pocałowali się. Może u nich wszystko zostaje w rodzinie? Teraz to Ronald zakręcił i wylosował Hermionę ,która zrezygnowała z pocałunku i oboje odpadli. Z powrotem Fred zakręcił i wylosował Lunę.
Po jakimś czasie zostały już tylko trzy osoby : Ja ,Harry i Pansy. Była moja kolej. Po raz pierwszy dzisiaj wylosowałem tą okropną i denerwującą dziewczynę ,ale nie mogłem przegrać, pocałowałem ją z niechęcią. Ona wylosowała Harry'ego. Od razu powiedziała ,że go nie pocałuje i tak oto ja wygrałem. Jak w ogóle można było myśleć inaczej, ja zawsze wygrywam. 
Była godzina pierwsza w nocy. Powiedziałem ,że po eliksir przyjdę do wujka później ,a teraz wszyscy są zmęczeni, więc pójdziemy spać.To chyba były moje najlepsze urodziny. Skończyłem właśnie 16 lat ,a do tego wszystko zorganizował zielonooki. Na szczęście ja i Potter mamy pokoje najwyżej. Wszyscy już weszli do swoich sypialni. Gdy Harry miał już iść do swojego pokoju, złapałem go za rękaw i zaciągnąłem do mojego pomieszczenia, po czym zamknąłem drzwi i przycisnąłem do nich Harry'ego.
-Potter, czemu taki smutny byłeś, jak się na ciebie nie patrzyłem? Zdawało mi się, czy byłeś zazdrosny o pocałunek z Pansy? –powiedziałem z wrednym uśmieszkiem
-Yyyy...-Zaczął się rozglądać, szukając przy tym drogi ucieczki. Dlatego też nie przedłużając wpiłem się lekko w jego usta, kładąc ręce na jego pasie. Odwzajemnił pocałunek ,ale gdy tylko oderwałem się od jego warg, wybiegł do swojego pokoju zamykając się w nim.




6 komentarzy:

  1. Hej, natknęłam się na Twojego bloga przez reklamę na facebooku :)
    Co najbardziej rzuca mi się w oczy? Znaki interpunkcyjne. Po przecinku powinna być spacja, nie na odwrót.

    Prawidłowo wygląda to w ten sposób: "To chyba były moje najlepsze urodziny, skończyłem właśnie 16 lat, a do tego wszystko zorganizował zielonooki."
    Poza tym rozdziały są bardzo krótkie, może spróbuj połączyć kilka w jeden? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, te przecinki tak stawiam od kilku lat, bo dla mnie lepiej tak wygląda, ale spróbuję się oduczyć :) . Te rozdziały też postaram się robić dłuższe. Bardzo dziękuję za komentarz.

      Usuń
  2. Okey, błędów jest masa, nie oszukujmy się. Po pierwsze błędy w imionach! Draco, nie Drako, Pansy, nie Peancy, Syriusz, nie Seriusz (to akurat w poprzednim rozdziale). Z resztą 500 km nie da się przebyć w 30 minut, bo wyszłoby 100 km/h, co nawet przy limuzynie się nie osiągnie. Treść zawiera mało opisów, a to podstawa dobrego opowiadanie. Muszą być pełne, złożone zdania, a nie np. "Akurat oni są parą mimo tego ,że są bliźniakami ,pocałowali się i teraz to Gorge zakręcił i wylosował Hermione ,która zrezygnowała z pocałunku i oboje odpadli więc z powrotem Fred zakręcił i wylosował Syriusza …" Jak już to powinno być: "Akurat oni są parą, pomimo pokrewieństwa. Pocałowali się i teraz to George zakręcił butelką. Wylosował on Hermionę, która zrezygnowała z pocałunku, przez co oboje odpadli. Butelkę przejął Fred, a ona wylosowała Syriusza.". Jak widać ma to trochę więcej sensu. Sam pomysł ma potencjał. Jednak brakuje podstawowych informacji: skąd Snape jest ojcem chrzestnym Harry'ego? Czytałam takie jedno opowiadanie, gdzie Severus był drugim ojcem chrzestnym skrywanym przez Dumbledore'a, ale to było od początku wyjaśnione. Jeśli chcesz, mogę zostać twoją drugą betą. Jak coś, proszę o kontakt na Twitterze: @Juszaawi lub na gg: 21079389

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka, weszłam na Twojego bloga, bo podałaś mi go na Fb w komentarzu ;-) Pierwszy raz czytam Drarry, więc w sumie o tym pairingu nie mam żadnego pojęcia, jednak mimo wszystko boli mnie to, że w niektórych momentach Draco jest taki "pedalski".... To nie jest krytyka, bo może tylko ja to tak odbieram, ale po prostu musiałam to napisać. Błędy w imionach są, owszem. Co do rozdziałów, oczywiście dłuższe byłby lepsze, ale cóż. Jednakże, historia nie jest zła i myślę, że będę tu wpadać ;-)
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny fajny rozdział :D jednak muszę się zgodzić z poprzednimi komentarzami, że są błędy w tym opowiadaniu, ale przynajmniej ja mam tak, że jak się wczytam to ich aż tak nie zauważam, ale mniejsza o to. Twierdzę, że rozdziały powinny być dłuższe, bo wciągnie cię to, co czytasz, a tu nagle koniec i trzeba czekać na następne. Fajnie, że podałaś link do bloga na fb, czekam na kolejne rozdziały i życzę pomysłów do dalszego tworzenia :D ~A

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkowicie zgadzam się z Juszaawi. Ale oczywiście muszę dodać coś od siebie. Wiele zdań nie ma zupełnie składni. Po za tym zastanów się nad kolorem tekstu, bo ten jest aż zbyt różowy. Drarry to mój ukochany parring, przez co ciężko patrzy się na ogrom błędów, i źle złożone zdania, gdzie fabuła, gdyby nad nią dobrze popracować byłaby świetna. Porwałaś się na trudną pracę z narracją pierwszoosobową, może być Ci trudniej w przyszłości opisać bardziej szczegółowe wydarzenia. Rozdziały są zbyt krótkie co jak widać nadrabiasz dużą czcionką, nie rób tego. To bardzo kole w oczy, ciężko się czyta. Wybieraj rozmiar 12-16 nie większy. Jak koś będzie chciał to i tak powiększy sobie tekst. Znajdź betę, która nie tylko poprawi ci błędy w opowiadaniu, ale także usunie powtórzenia i wraz z tobą poprawi troszeczkę fabułę. Możesz także pisać blog z kimś, kto trochę bardziej się na tym zna. I jeszcze muszę to powiedzieć, bo to jest dla mnie największy minus tego ff. Dlaczego Draco zachowuje się jakby nie był Malfoyem ? Powinien być opryskliwy i wiecznie dumny, a tym czasem jego styl bycia przypomina zwykłego pedała, i nie wyrażam się tu źle o homoseksualistach. Skoro jest to yaoi to powinien być on seme (dominujący) lub uke (podwładny) a tym czasem oboje, on i Potter zachowują się jak uke :/ Tyle ode mnie popracuj nad tym a blog będzie niezły :)

    OdpowiedzUsuń