sobota, 15 sierpnia 2015

Ruki x Reita one-shot "Żaboksiążę"

Zbetowała :Bezksztal (http://bezksztal.blogspot.com/) miłego czytania
~~~


Dawno, dawno temu, za górami, za lasami żył sobie najsłodszy książę na całym świecie. Jak to zwykle u książąt bywa, mieszkał w pięknym pałacu, miał własną służbę i jak na razie dużo wolnego czasu. Ruki już za pół roku, w dniu swoich osiemnastych urodzin miał przejąć władzę.  Miał jednak bardzo poważny problem, a mianowicie, musiał wybrać sobie żonę. Może nie było by to problemem, jednak nasz drogi książę był gejem, o czym nie widział nikt za wyjątkiem trójki jego przyjaciół. Pod wieczór postanowili wybrać się nad rzekę, gdzie bawili się od małego. Potrafili spędzać tam całe dnie, dopóki rodzice nie kazali im wrócić do domu. Później, gdy byli starsi i zaczęli chodzić do szkoły, spotykali się po zajęciach i razem odrabiali lekcje, choć książę miał prywatne lekcje w pałacu. Teraz w wakacje mają więcej czasu, więc Aoi i Uruha przynoszą swoje gitary, a Kai zawsze znajduje jakieś patyczki i wystukuje rytm, natomiast Ruki stara się wymyślać tekst i śpiewać coś do tego, co tamci grają, z czego w zależności od dnia, wychodzą rzeczy całkiem niezłe albo kompletne głupoty. Kiedyś nawet wpadli na pomysł założenia zespołu, ale pozostali z założeniami, ponieważ jakby wyglądał król w obcisłych rurkach na scenie?  Przy przyjaciołach zawsze chodził inaczej niż publicznie, w końcu przy nich mógł być sobą. Tym razem siedzieli na pomoście, dużo rozmawiając.  W którymś momencie zaczęli się wygłupiać i powiedzieli, żeby najmłodszy z nich przestał zachowywać się jak dziecko, żaląc się nad tym, co ma zrobić, aby nie mieć żony. Opowiedzieli mu bajkę o księżniczce i żabie, śmiejąc się, że powinien wziąć z niej przykład, to może znajdzie miłość życia. Z racji późnej pory, zostawili młodego księcia i rozeszli się do domów. Stał tak przy zachodzie słońca i rozmyślał nad tym, że może to nie jest tak głupi pomysł.  Jak na zawołanie żabka wskoczyła na pomost i zarechotała do niego. Ruki trochę się wahał uważając za obrzydliwe całowanie żaby, ale po chwili zrobił to, a żaba zamieniła się w przystojnego, seksownego chłopaka z piwnymi oczami i pocieniowanymi blond włosami. 

-To, to działa. WOW.
-Stara czarownica zamieniła mnie w żabę, bo stwierdziłem, że nie wieżę w magię.  Znalazłem się tutaj, ale nie narzekałem, gdy cie zobaczyłem.  Obserwowałem cię trochę i uważam, że masz niesamowity głos. Poczekaj, nawet ci się nie przedstawiłem: Suzuki Akira, wszyscy mówią mi jednak Reita, jestem księciem Francji
-Co? Ja nie mam halucynacji? To się dzieje na prawdę? Wszyscy cię szukają, i to chyba już ze trzy lata.
-Możliwe, i nie, nie masz halucynacji.. I mam do ciebie prośbę.
-Tak?
-Czy zostaniesz moim mężem? 
-Tak, znaczy nie, no nie wiem, nawet cię nie znam, a po za tym moi rodzice chyba się nie zgodzą, nie wiedzą, że jestem gejem, co mam zrobić?
-Zgodzić się. Moi rodzice porozmawiają z twoimi i wszystko się ułoży, możemy razem rządzić. Co ty na to?
-No dobrze, a co jeśli lepiej cię poznam i zmienię zdanie?
-Postaram się abyś nie zmienił, ale wiesz mamy jeszcze sporo czasu, zdążymy się poznać. :>
-Dobrze. :>
-Czyli się zgadzasz?
-Tak.
-Mogę cię pocałować?
-Ch...chyba tak.
Ich pocałunek nie trwał długo, był delikatny i opiekuńczy, taki, jaki Reita chciał być w stosunku do Rukiego i udało się. Po pół roku poznawania się i niekiedy ciężkich rozmowach z rodzicami, nadszedł czas na ślub. Pomimo zdziwienia mieszkańców na wieść o drugiej połówce ich przyszłego króla, cieszyli się razem z rodzinami chłopców. Po ceremonii ślubnej przyszła pora na koronację, a po ciężkim dniu para młoda została sama w swojej wspólnej sypialni...
A potem żyli długo i szczęśliwie.